Trendy na LinkedIn 2021: TrendLinki

W mediach społecznościowych jest nas więcej i jesteśmy częściej – co do tego wszyscy się zgadzamy. 😉  Ale w jakim kierunku zmierzamy i jakie społeczności budujemy? Jakie trendy prognozują eksperci social media oraz trenerzy LinkedIn? Czego nie możemy przegapić? Czego się wystrzegać?

Z tego artykułu dowiesz się m.in.:

• na jakie trendy w mediach społecznościowych warto zwrócić uwagę
• na co stawia Grzegorz Miecznikowski w komunikacji
• przed czym przestrzega Ania Ledwoń – Blacha
• na co czeka Marcin Banaszkiewicz
• czego nie wiedza użytkownicy LinkedIna
• czy Kinga Fromlewicz robi live’y
• co firmom radzi Dagmara Pakulska
• na kogo na Linkedin czekam ja 😉

Co jakiś czas w social media wraca dyskusja pt. Czy LinkedIn nam fejsbuczeje? A może się instagramuje poprzez stories? Pojawiają się orędownicy tematów stricte harvardowych, a naprzeciw nich piewcy luzu i autentycznej codzienności.

Cokolwiek się na LinkedIn dzieje to nasza zasługa (i wina). Na szkoleniach dla liderów z LinkedIn zawsze dostaję pytanie o tablicę, słyszę zażalenie dotyczące treści, które się na tablicy pojawiają, że słabej jakości, niedopasowane, naiwne, mało różnorodne. To czego uczestnicy często nie wiedzą, to że to co masz na tablicy to Twoja decyzja. To nie wina LinkedIna. To każdy z nas swoim zachowaniem (aktywnościami, komentarzami i rozdawanym lajkami) ale też opisem profilu, aktywnością w budowaniu sieci kontaktów, determinuje co nam się potem za treść wyświetla.

Każda firma powinna zacząć od założenia na LinkedIn oficjalnej stronnym tzw. company page. To jest już obowiązkowa wizytówka. „LinkedIn, największe dziś medium biznesowe na świecie, mocno stawia na Company Pages i powiązane z nimi działania reklamowe w serwisie.” – przekonuje Dagmara Pakulska. Na swoim blogu podpowiada, jak prowadzić strony.

„Od niedawna administratorzy stron firmowych mogą m.in.: nadawać inne role administracyjne członkom swojego zespołu, mają dostęp do informacji kto konkretnie i kiedy polubił company page, mogą zapraszać do polubienia danego profilu (na niektórych stronach firmowych limit zaproszeń do wykorzystania w ciągu miesiąca wynosi nawet 250!). Dodatkowe możliwości obejmują powiadamianie pracowników o nowych aktualnościach na stronie oraz możliwość podejrzenia działań reklamowych prowadzonych przez konkurencję. W dodatku LinkedIn nie powiedział jeszcze w tym obszarze ostatniego słowa. Kluczem do sukcesu prowadząc działania na stronach firmowych w 2021 roku będzie więc śledzenie nowości i regularna – silnie oparta o znajomość grupy docelowej – komunikacja.” – podpowiada Dagmara.

Pracodawcy, z którymi współpracuję majstrują przy stronach firmowych i nie tylko mogą, ale wręcz powinni korzystać ze wskazówek Dagmary i nowych możliwości jakie daje LinkedIn.

Ale czy oficjalna komunikacja marki, wiadomości publikowane na Company Page mają szanse zdobyć nasza uwagę i zaufanie? Tak jeśli pracownicy je potwierdzą.

Myślę, że każdemu pracodawcy śni się po nocach jak jego pracownicy lajkują posty z Company Page, jak wystawiają dobre opinie, komentują przychylnie. Pracownicy na LinkedIn i ich treści są dla nas bliższe i często o wiele bardziej wiarygodne niż treści płynące z oficjalnych kanałów marki. Komunikacja pracowników, ich Personal Branding, odgrywa znaczącą rolę w Employer Brandingu. Szczególnie liderzy są wystawieni na pierwszy plan.

Ponad 44% kandydatów googla potencjalnych szefów, a 84% chce rozmawiać z przyszłymi przełożonymi o rekrutacji. Potrzebujemy menedżerów w mediach społecznościowych. Ich aktywność i dostępność na LinkedIn przyciąga talenty do organizacji.

Komunikacja liderów, tzw. Boss Branding to skorzystanie z możliwości dotarcia do potencjalnych pracowników i współpracowników w mediach społecznościowych. To okazja do zaprezentowania miejsca pracy, zespołu, siebie.

Liderzy na LinkedIn są nadal niedostatecznie widoczni, ale ich obecność jest coraz bardziej pożądana. Dlatego ja, pytana o trendy na LinkedIn, wymieniam Boss Branding jako kierunek działań dla menedżerów, liderów zespołów, prezesów.

Każdy pracownik ma moc, aby przyciągać kolejnych pracowników do organizacji (lub zniechęcać…). To komunikacja pracowników, tzw. Employee Branding oraz wspieranie pracodawcy, czyli Employee Advocacy jest tematem szkoleń z LinkedIn już od dłuższego czasu. Ale Employee Advocacy nie polega tylko na rozdawaniu lajków pod postami pracodawcy, lecz na dzieleniu się treściami, wrażeniami z miejsca pracy, na pisaniu. A pisanie to nie taka prosta sprawa.

Warto wiedzieć, jak działa algorytm, ale też jak „działają” ludzie. Marcin Banaszkiewicz (trener LinkedIn) prowadził niejedną prezentację o tym, że ważniejsze jest to jak postrzegamy treści, niż to jak postrzega je algorytm. Trudno się z tym nie zgodzić. Algorytm tylko kategoryzuje nasze reakcje. To my reagujemy (lub nie).

„Z moich obserwacji wynika, że dominującym trendem na LinkedIn w roku 2021 będzie rewizja wprowadzonych programów Employee Advocacy. Od samego zaangażowania Zarządu, po strach w pisaniu postów przez Ambasadorów. To będzie rok nauki pisania, bo choć niektórzy twierdzą, że z marketingu pozostał nam już tylko Content Marketing, to uważam, że należy powiedzieć inaczej – pozostał nam Inbound Marketing poprzez Storytellig. Jak napisać taki post? To właśnie będzie tematem nadrzędnym w 2021 roku.” – obiecuje Marcin.

Grzegorz Miecznikowski (ekspert LinkedIn) też wymienia Employee Advocacy jako kluczowy trend, którego nie można omijać. Zwraca jednak uwagę na hiper-personalizację.

„Social Selling przestanie opierać się tylko i wyłącznie o działy sprzedaży, a zacznie także o marki osobiste pracowników innych działów. Na pewno też użytkownicy, coraz częściej będą zgłaszać sprzedażowy spam i automatyzację. Nowe standardy polityki (np. LinkedIn) wymuszają na nas research i niewklejanie formułki, a pisanie dedykowanych danym osobom wiadomości sprzedażowym. Musimy jednak pamiętać, że media i trendy, zmieniają się szybko. Nie tylko umiejętność dostosowania się, wykorzystania nowych kanałów czy technik, ale także ich zrozumienie, to często największe wyzwanie sprzedawców robiących social selling, któremu wart pomóc sprostać.”

Zrozumienie naszych odbiorców, ich potrzeb i oczekiwań powinno leżeć u podstaw naszej komunikacji. Bo przecież nie piszemy dla siebie, tylko dla naszych kontaktów, klientów, kandydatów, współpracowników. Przygotowując treść, dzieląc się contentem warto zadać sobie pytanie: czy to jest wartościowe dla naszych odbiorców? Czy wnosi coś w ich news feed (tablicę). Jeśli nie, to nie mamy co liczyć na reakcje, komentarze, a co za tym idzie na zasięgi. Jeśli będziemy uparcie pisać do i dla siebie, możemy spodziewać się szybkiego odpływu znajomych z sieci kontaktów.

Automatyzacja kontaktów z klientami w procesach sprzedażowych rozpowszechnia się bardzo szybko. W trakcie pandemii upewniliśmy się, że można komunikację i relacje B2B praktycznie całkowicie zdigitalizować.

Ale musimy uważać, aby nie utracić ludzkiego aspektu w sprzedaży i podobnie w rekrutacji. Anna Ledwoń Blacha, (Creative Owner w More Bananas) uprzedza, że powinniśmy zwrócić się i stosować podejście H2H (Human 2 Human). Swoją prezentacją o ogromnej wadze autentyczności w budowaniu relacji z klientem Ania wygrała ostatnią konferencję I love Marketing. Jest znana z szerokiej wiedzy na temat m.in. mediów społecznościowych. Zapytana co jest najważniejsze, bez wahania odpowiada: ludzie, ludzie są najważniejsi.

„Automatyzacja rozwiązań stosowanych przez biznes w kontaktach B2B musi być oparta o założenie, że mówimy do ludzi, konkretnych osób o określonych oczekiwaniach, potrzebach, obawach. Na znaczeniu zyska personalizacja w komunikacji, a co za tym idzie – big data i rozwiązania automatyzacji w marketingu. Wchodzimy również w okres, w którym w końcu poruszymy takie pojęcia jak etyka danych.” – prognozuje Ania.

Wszystkie trendy są fajne i dobrze je znać, ale to jeszcze nie oznacza, że powinniśmy za nimi podążać. Jak uprzedza Kinga Fromlewicz, (specjalistka PR i trenerka biznesu) to, że mamy „erę video”, nie oznacza jeszcze, że chce nam się spędzać wieczorne godziny na oglądaniu kolejnych live’ów.

„W dobrej komunikacji liczą się pomysł i empatia dla odbiorcy. Nie myśl o sobie i o tym, że musi się zwrócić wydatek na urządzenie studia video, tylko o tym, czego potrzebuje Twój odbiorca. Może zamiast kolejnego video, nagraj podcast albo przygotuj świetny merytorycznie newsletter.” – podsuwa pomysły.

Ale ale, na LinkedIn świat się nie kończy. Warto dbając i dopieszczając swój profil i aktywności na LinkedIn przygotować się na awarię. „Widzę sporo ekspertów, którzy komunikują się tylko za pośrednictwem LinkedIn. Wystarczy awaria portalu i przestają istnieć w świadomości potencjalnych klientów. Na pewno nikt tego nie chce, dlatego, jak zwykle, zachęcam do tworzenia swoich miejsc w sieci, choćby to miała być prosta strona www z informacjami „o mnie” i kontaktem.” – uprzedza Kinga.

Na koniec jeszcze jedna trendlinka ode mnie. Może to trend, a może marzenie, a może i zobowiązanie;-).  Liczę w 2021 roku na jeszcze większą świadomość użytkowników, nastawianie na budowanie relacji, a nie na zdobywanie zasięgów „za wszelką cenę” – mam nadzieję, że będzie to trendem. Algorytm LinkedIn promuje treści budujące zaangażowanie, bardzo liczę na to, że będziemy angażować ważnymi i mądrymi tematami. Obecni na LinkedIn eksperci, tacy jak Dagmara, Marcin, Grzesiek, Kinga, Ania dzielą się wiedzą nie tylko o tym, jak działa algorytm, ale też jak działamy my. Z ich wsparciem mamy szansę na rozwój bardzo ciekawej społeczności. Dołączysz do nas?